Każdy może spędzić mistyczny wieczór podobny temu, gdy Gershwin pojawiał się na przyjęciach Kahna i grał, wymazując ze swojego życia plamy nudy. Cherry Daiquiri przenosi słuchacza w inną rzeczywistość, w której niebo jest słuszne w każdym kierunku. Inspirowaną francuskim kabaretem z początków XXw., który dodaje uroku dekadenckiej nucie zawartej w kompozycjach. To synkretyzm muzyki burleskowej/kabaretowej i jazzu zatopionych w nieco anachronicznym rock’owym miąższu wyjątkowego wieczoru. Szokują. Nie dają jednoznacznej odpowiedzi. Zapraszają wszystkie świry, dzieci i psy oraz inne kategorie istot żywych, których nie można oszukać. Zdekadentyzujecie się, wyrosną wam wisienki na uszach, a groteska wyjdzie wam małym palcem u nogi lewej (zastanawiam się czemu nie prawej…) i posłuchacie o rzeczach poważnych w niepoważny sposób.
Cherry Daiquiri zachwyca i dekadentyzuje publiczność już od dawna, a to za sprawą coraz to ciekawszych i awangardowych odsłon koncertowych. Wyznaczają nową estetykę i styl w muzyce rozrywkowej. Ich charakterystycznym elementem rozpoznawczym jest także stworzenie i rozpowszechnianie idiomu „koncertu fabularyzowanego”. Doceniono ich ostatnio jako koloryt oraz wizytówkę przyszłości miasta nobilitując tytułem Ambasadora Szczecina, jako bodziec do budowania silnej- „antykruchej” marki miasta.
